***
 
 
 
Miłość ma to do siebie,
że niewinna jest,
ciebie proszę, och, ciebie,
pozwól śpiewać tak pieśń.
Knajpy przychylą mi nieba,
gdy z innym pójdziesz w świat,
wiersz tu pięknie dojrzewa,
rozstań przyrodni to brat.
Czasu mam dużo i więcej,
więcej niż mógłbym mieć,
pięści nie mleczne, a serce...
serce nie moja to rzecz.
Niech ci się wiedzie jak w kinie,
nie wolno ci nie marzyć,
pewnie kiedyś dopłyniesz
do swoich marynarzy...
bo miłość ma to do siebie,
że niewinna jest,
wielkie dzięki dla ciebie –
z ust mi wyjęłaś tę pieśń.
 
 
1987