Miejsce na sercu...
 
 
Miejsca na sercu masz sam wiesz
jak końskie zady sprane batem
i w ustach chorą międlisz pieśń
nieuleczalnie – jak opłatek
 
Kłębi się myśli gęsty puch
wiatr je unosi z babim latem
sił ci nie starcz żeby słów
najprostszych biała wytknąć szmatę
 
Z życiem się bijesz toniesz w snach
twój wiersz po fajki dawno skoczył
strachu nie czujesz przecież strach
ma wielkie piękne twoje oczy
 
Złudą tuczony zdarzeń bieg
ostatni skowyt miłości
przysypał pierworodny śnieg
rozgrzany słońcem do białości
 
Miejsca na sercu masz sam wiesz...