*** |
Hej, braciszku mój cieniu istotę masz lepką kiedym na ciebie nastąpił na stałe przydepnął Kimżeś ty gdy tak z człeka jak kleks jakiś skapniesz ani ty nie smakujesz ani nawet pachniesz Lubisz bywać słoneczny świeczkowy lub księżyczny najdotkliwszyś ty jednak kwarcowo-elektryczny Plączesz się pod nogami wypukły to wklęsły malujesz na suficie upiorne ornamenty Czasem myślę gdy serce z płaczem się obudzi jak cię podnieść na ręce |